Podobnie jak w zeszłym roku, pokuszę się o małe podsumowanie, a właściwie selekcję 10 kawałków, które w jakiś sposób wyróżniały się na tle ogromu muzyki, której słuchałem przez ten rok. Nie twierdzę, że jest to muzyczny crème de la crème, ale na swój sposób każdy z tych utworów zrobił na mnie niemałe wrażenie. W zestawieniu znajdziecie produkcje, które świetnie sprawdzały się w warunkach klubowych, podczas podróży autem czy też wieczorów ze słuchawkami. Stopniowanie ich wg kryterium fajności nie ma sensu więc pozwoliłem sobie na ułożenie ich w kolejności alfabetycznej.
Miłego słuchania i niech kolejny rok przyniesie Nam jak najwięcej muzycznych ciarek.
1. Akouo - Last Time
2. Aquilo - I Gave It All (Part 1/2) & Aquilo - Losing You (Part 2/2)
3. Caribou - Can't Do Without You
4. Cid Rim - Animus Anima
5. FKA twigs - Two Weeks
6. George Maple - Talk Talk
7. Ka-meal - Jebać cytrynówke, wóda lepsza
8. SARH - Urquinaona
9. Sonar Soul - Let's dance (Żyto remix)
10. Spinache - Ty Tak Jak Ja